Zakaz kontaktów z dzieckiem – kiedy może nastąpić?
„Zakazanie rodzicom osobistej styczności z dzieckiem może być orzeczone wyjątkowo, np. gdy utrzymywanie osobistych kontaktów rodziców z dzieckiem zagraża jego życiu, zdrowiu, bezpieczeństwu bądź wpływa demoralizująco na dziecko.”
Postanowieniem z dnia 26 kwietnia 2000 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił apelację uczestnika postępowania Andrzeja M. od postanowienia Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy z dnia 7 stycznia 1999 r., którym tenże uczestnik pozbawiony został władzy rodzicielskiej nad małoletnim synem Tomaszem M. i zakazano mu osobistej styczności z dzieckiem.
Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły ustalenia, według których w kilka miesięcy po urodzeniu dziecka uczestnik postępowania opuścił żonę i syna, nie kontaktował się z nimi aż do 1997 r. i nie łożył na utrzymanie rodziny.
W tym czasie orzeczony został (zaocznie) rozwód jego małżeństwa z matką dziecka Leokadią M., która później ponownie wyszła za mąż i z tego związku urodziła się córka.
Małoletni Tomasz M. od 1993 r. wychowuje się w nowej rodzinie, z którą się identyfikuje, a ojczyma traktuje jak ojca.
Ma poczucie pełnego bezpieczeństwa i stabilizacji; z ojcem spotkał się raz w kwietniu 1997 r. z inicjatywy babki i potraktował go jak osobę obcą.
Świadomość istnienia ojca wywołuje u niego niepokój i lęk przed zmianą istniejącego stanu rzeczy.
Uczestnik postępowania nie przejawia więzi uczuciowej w stosunku do syna, a jego dążenie do nawiązania kontaktów z dzieckiem jest wyrazem – jak twierdzi – chęci poznania syna i uniknięcia w przyszłości pretensji z jego strony.
Nie stwierdzono u niego choroby psychicznej, rozpoznano natomiast zaburzenia osobowości; robi wrażenie człowieka niewiarygodnego, uwikłanego we własne fantazje i urojenia, nie potrafiącego jasno i przekonywająco wyjaśnić motywów swego postępowania.
Wprawdzie uczestnik postępowania podjął pracę zarobkową i deklaruje chęć nawiązania kontaktów z synem, ale – zdaniem Sądu Okręgowego – rażące zaniedbanie przez niego obowiązków względem dziecka uzasadnia pozbawienie go władzy rodzicielskiej, a dobro dziecka wymaga zakazania mu osobistej z nim styczności.
Postanowienie wymienione na wstępie zaskarżył kasacją uczestnik postępowania Andrzej M. Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Stosownie do art. 111 § 1 k.r.o., jednym z powodów pozbawienia władzy rodzicielskiej jest rażące zaniedbanie przez rodziców ich obowiązków względem dziecka.
Poczynione w sprawie ustalenia przekonują, że uczestnik postępowania dopuścił się rażącego, w rozumieniu powołanego przepisu, zaniedbania swoich obowiązków względem małoletniego syna, więc dobro dziecka, stanowiące główną dyrektywę orzekania w sprawach ze stosunków między rodzicami a dziećmi, przemawia za pozbawieniem go władzy rodzicielskiej nad synem, gdyż z jednej strony nie daje on wystarczającej gwarancji należytego wykonywania władzy rodzicielskiej, a z drugiej – ustabilizowana nowa sytuacja rodzinna małoletniego zapewnia realizację jego interesów i nie wymaga wykonywania nad nim władzy rodzicielskiej przez uczestnika postępowania.
Co więcej, wykonywanie tej władzy niekorzystnie naruszałoby tę sytuację.
Nie można natomiast odmówić kasacji racji w części zarzucającej naruszenie art. 113 § 1 k.r.o.
Prawo do osobistej styczności rodziców z dzieckiem nie jest elementem władzy rodzicielskiej.
Wynika ono z więzi rodzinnej łączącej rodziców z dzieckiem i przysługuje rodzicom także w razie pozbawienia ich władzy rodzicielskiej.
Stosownie do art. 113 § 1 k.r.o., przesłanką zakazania rodzicom osobistej styczności z dzieckiem jest jego dobro.
Dobro to należy rozumieć szeroko.
Dobru dziecka nie służy zerwanie osobistej styczności rodziców z dzieckiem, nawet gdy nie wykonują oni władzy rodzicielskiej lub zachodzą podstawy do pozbawienia ich wykonywania tej władzy.
Ze względu na charakter prawa do osobistej styczności z dzieckiem, odebranie rodzicom tego prawa może nastąpić wyjątkowo, np. gdy utrzymywanie osobistych kontaktów rodziców z dzieckiem zagraża jego życiu, zdrowiu, bezpieczeństwu bądź wpływa demoralizująco na dziecko.
Żadne takie lub podobne okoliczności nie zachodzą w rozpoznawanej sprawie. Właściwe uregulowanie kontaktów uczestnika postępowania z jego małoletnim synem nie powinno naruszyć obecnej sytuacji rodzinnej małoletniego i poczucia bezpieczeństwa jakie mu ona zapewnia.
Należy zaznaczyć, że w braku takiego uregulowania w drodze porozumienia pomiędzy rodzicami dziecka, może ono nastąpić na mocy orzeczenia sądu opiekuńczego, wydanego na wniosek jednego z rodziców lub z urzędu.
Opracowano na podstawie Postanowienia SN z dnia 7 listopada 2000 r. I CKN 1115/00