Alimenty

Alimenty na rzecz rodzica, który opuścił rodzinę

Powód Stanisław J. wystąpił z powództwem przeciwko swoim synom pozwanym Grzegorzowi, Marcinowi i Karolowi o zasądzenie alimentów w kwocie po 300 zł od każdego.

Wyrokiem z dnia 26 czerwca 2013 r. Sąd Rejonowy w Gorlicach powództwo to oddalił.

Sąd Rejonowy ustalił m.in., że powód pozostawał w związku małżeńskim z Karoliną J.

Z tego związku pochodzą pozwani. Powód z zawodu jest elektromonterem i rolnikiem. Pracował dorywczo na budowach.

W 1990 r. powód wyprowadził się od rodziny do swojej matki. Od tego czasu w żaden sposób nie kontaktował się z synami, nie łożył na ich utrzymanie.

Zamieszkując w Budzowie nadużywał alkoholu. Mimo posiadanych możliwości nie pracował zawodowo.

Powód uznany został winnym popełnienia czynu karalnego w okresie od maja 1992 r. do stycznia 1993 r. polegającego na uporczywym uchylaniu się od ciążącego na nim z mocy wyroku SR w Jaśle z dnia 19 sierpnia 1991 r. obowiązku alimentacyjnego.

Wyrokiem SR w Jaśle z dnia 31 marca 1993 r. powód został skazany za popełnienie czynu polegającego na tym, że będąc w stanie po użyciu alkoholu groził pozwanemu Karolowi zabójstwem.

Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Krośnie z dnia 28 grudnia 1994 r. zostało rozwiązane przez rozwód małżeństwo powoda, a powód został zobowiązany do łożenia na pozwanych alimentów w kwocie po 500 000 starych zł.

Kolejnymi wyrokami powód został zobowiązany do dalszej alimentacji pozwanych.

Z obowiązku tego powód się nie wywiązywał, przejął go fundusz alimentacyjny.

W takim stanie faktycznym Sąd uznał powództwo za bezzasadne.

Przyjął Sąd, że choć powód znajduje się w niedostatku, albowiem z osiąganych dochodów nie jest w stanie zaspokoić swoich usprawiedliwionych potrzeb mieszkaniowych, opiekuńczych i zdrowotnych, to taka jego sytuacja, jest wynikiem jego dotychczasowego zachowania, braku odpowiedzialności i braku dbałości o pracę, kiedy jeszcze był zdrowy i mógł ją wykonywać.

Ponadto, w ocenie Sądu, zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala przychylić się do zarzutu, że domaganie się przez powoda alimentów jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego w rozumieniu art. 1441 KC.

Powód rażąco zaniedbywał swe obowiązki względem małoletnich – opuścił rodzinę, nie łożył na utrzymanie dzieci, nie interesował się ich wychowaniem, kształceniem, losem i potrzebami, mimo że nie występowały jakieś przeszkody, które taki kontakt z dziećmi i zainteresowanie ich losem by mu uniemożliwiały.

Nałożony na niego obowiązek alimentacji małoletnich, w związku z jego niewykonywaniem, przejęty został przez fundusz alimentacyjny.

Powodowie swe sukcesy życiowe oraz wykształcenie zawdzięczają wyłącznie własnemu uporowi oraz pomocy ze strony matki i babki ojczystej.

Wyrok ten powód zaskarżył apelacją.

Apelacja jest bezzasadna.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy oraz przyjmuje je za własne.

Apelujący wskazywał przede wszystkim na okoliczności mające świadczyć o tym, że znajduje się w niedostatku.

Sąd Rejonowy materiał dowodowy przedstawiony na taką okoliczność miał jednak na względzie i dokonał ustaleń zgodnie z nim.

Dalsza część pisemnego uzasadnienia apelacji prowadzi z kolei do przekonania, że apelujący nie tyle kwestionuje stan faktyczny sprawy, co wyciągnięte na jego podstawie wnioski prawne.

W tym ostatnim zakresie w rozumowaniu Sądu Rejonowego również nie można jednak dopatrzyć się żadnych nieprawidłowości.

Zasadnie Sąd uznał, że uwzględnienie żądania apelującego sprzeczne byłoby z zasadami współżycia społecznego, a co w myśl art. 144 1KRO pozwala na oddalenie powództwa.

Z analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego, którego apelujący, jak wyżej była o tym mowa nie zdołał skutecznie zakwestionować, wynika, że apelujący rażąco zaniedbywał swe obowiązki względem pozwanych, kiedy byli oni jeszcze małoletni.

Jak wskazał Sąd Rejonowy opuścił on dom rodzinny, kiedy pozwani byli w wieku 7, 5 i 3 lat i od tego czasu nie utrzymywał z nimi kontaktu, nie łożył na ich utrzymanie, nie interesował się ich losem.

Taką postawę apelującego ocenić trzeba jako szczególnie naganną. Jak wskazał Sąd Rejonowy jest ona przejawem uchybienia przepisowi art. 96 § 1 KRO, który to obliguje rodziców do troski o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotowania go do pracy dla dobra społeczeństwa stosownie do jego uzdolnień, a które to uchybienie na podstawie art. 111 KRO może prowadzić nawet do pozbawienia władzy rodzicielskiej.

Zważenia wymaga, że apelujący opuszczając rodzinę pozbawił pozwanych, wówczas jeszcze małoletnich, możliwości wzrastania w pełnej rodzinie, dla której prawidłowego funkcjonowania ojciec odgrywa kluczową rolę.

Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że szczególnie dla chłopca obecność ojca jest niezbędna dla kształtowania postaw społecznych, budowania właściwych relacji międzyludzkich, profilowania osobowości.

Deficyt braku ojca, który to dla młodego chłopca stanowi pierwszy męski wzorzec, może z pewnością zaważyć na całym przyszłym życiu. Brak takiego autorytetu może prowadzić nawet do nieumiejętności prawidłowego funkcjonowania w życiu społecznym, radzenia sobie z prostymi problemami.

Takim zachwianiom w sferze psychicznej mogą towarzyszyć także zachwiania emocjonalne związane z poczuciem odrzucenia przez osobę, z którą więź powinna być szczególnie bliska.

Wskazać trzeba, że pozwani z racji wieku, w jakim pozostawali, kiedy opuścił ich ojciec, nie byli jeszcze w stanie racjonalnie sobie wytłumaczyć, co było tego przyczyną. Jak wskazują zasady doświadczenia życiowego, to niewątpliwie mogło spowodować u nich nawet poczucie winy.

Apelujący swej bierności w opisanym zakresie nie potrafił przekonująco wytłumaczyć. Nie uzasadnia jej bowiem wskazywana przez apelującego konieczność opuszczenia domu rodzinnego.

Nawet jeśli przyjąć, że apelujący został do tego zmuszony przez matkę pozwanych, to takie wrogie relacje pomiędzy apelującym a Karolem w żaden sposób nie tłumaczą odizolowania się apelującego od dzieci. Jak trafnie uwypuklił to Sąd Rejonowy apelujący nie przedstawił jakichkolwiek okoliczności, które uniemożliwiałyby, czy choćby utrudniały kontakt z dziećmi.

Za infantylne ocenić trzeba utrzymywanie przez apelującego, że z racji jego wieku to pozwani powinni zabiegać o kontakt z ojcem.

Takie ustosunkowanie się apelującego do argumentacji Sądu nie może wywołać zamierzonych skutków. Kwestia przedmiotowego kontaktu dotyczyła lat wcześniejszych, kiedy to pozwani byli jeszcze małoletni i nie można było oczekiwać, że to oni wyjdą z inicjatywą w omawianym zakresie.

Na marginesie można jedynie wskazać, że apelujący, który to przez cały okres wkraczania w dorosłe życie pozwanych nie wykazywał zainteresowania ich osobami, nie może oczekiwać, że obecnie to oni będą zabiegać o kontakt z ojcem.

Negatywnej oceny wymaga także fakt uchylania się przez apelującego od alimentacji małoletnich. Stwierdzenia wymaga, że apelujący opuszczając dom rodzinny miał 37 lat a nie wykazał, aby nie miał wówczas możliwości zarobkowania.

To prowadzi do wniosku, że stosownie do swych możliwości powinien przyczynić się do zaspokojenia choćby potrzeb finansowych małoletnich. Także jednak w ten sposób nie wypełniał swego obowiązku rodzicielskiego.

Konieczność wsparcia pozwanych również w tym zakresie spoczywała na ich matce, która korzystała z pomocy funduszu alimentacyjnego oraz swej matki.

Właściwego znaczenia Sąd Rejonowy nadał zatem w związku z powyższym także tej okoliczności, że sytuacja majątkowa, w jakiej znajduje się pozwany jest wyrazem jego dotychczasowej postawy, braku odpowiedzialności i troski o zatrudnienie.

Skoro niedostatek apelującego jest wynikiem takiej jego bierności, to zgodzić trzeba się z twierdzeniem, że domaganie się przez niego alimentów ocenić trzeba jako nadużycie prawa.

Nadto zauważyć należy, że powód od 1990 r. pracował na gospodarstwie rolnym swojej matki i wspólnie z nią mieszkał. Dziedziczenie tego gospodarstwa przez 2 siostry powoda na podstawie testamentu mogło wynikać z chęci niedopuszczenia do egzekwowania alimentów, ale nie pozbawiało powoda jako spadkobiercy ustawowego uprawnienia do zachowku, co też w innym nieco świetle nakazuje ocenić jego sytuację majątkową.

Uznanie jego żądania przy uwzględnieniu argumentacji Sądu Rejonowego poszerzonej o wszystkie zaprezentowane powyżej uwagi godziłoby w ratio legis instytucji alimentacji przewidzianej dla takich osób, które potrzebują z niej korzystać z przyczyn od siebie niezależnych.

Sprzeczne byłoby nadto z zasadą lojalności oraz zaufania do prawa. Mogłoby prowadzić do nadużyć, gdzie osoba korzystając z normatywnie przysługujących jej uprawnień do alimentacji, świadomie prowadzi do sytuacji, która pozwoli na ich zastosowanie w praktyce.

Stanowiłoby to istocie także akceptację zachowań nagannych z punktu widzenia norm społecznych. Dawałoby bowiem możliwość występowania przez osoby, które takich norm nie przestrzegają, z roszczeniami, z jakimi wystąpił apelujący.

(Opracowano na podstawie Wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu – III Wydział Cywilny Odwoławczy z dnia 21 listopada 2013 r. III Ca 718/13)

Tafi

Piotr Woś

Radca Prawny/Mediator Sądowy - Prowadzę bardzo dużą ilość spraw z zakresu szeroko pojętego prawa rodzinnego. Najwięcej spośród nich oczywiście dotyczy spraw rozwodowych, choć równie spora grupa zleceń dotyczy spraw o ustalenie kontaktów, alimenty, czy też ograniczenie bądź pozbawienie władzy rodzicielskiej.

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Zarządzaj plikami cookies