Alimenty

Alimenty 2024 Ile wynoszą minimalne alimenty na dziecko?

Przepisy kodeksu rodzinnego nie określają minimalnych alimentów w 2024 roku.

W niektórych sądach przyjmuje się, że nie zasądza się alimentów niższych niż 500 zł miesięcznie na jedno dziecko. Nie można jednak przyjąć tego założenia za zasadę.

Sądy przy ustalaniu wysokości alimentów muszą się jednak kierować pewnymi wytycznymi.

Jak ustalić wysokość alimentów w 2024 roku?

Obowiązek alimentacyjny polega na dostarczaniu środków utrzymania, a w razie potrzeby także środków wychowania.

O zakresie obowiązku alimentacyjnego decydują w każdym razie usprawiedliwione potrzeby uprawnionego.

Pojęcia usprawiedliwionych potrzeb nie można jednoznacznie zdefiniować, ponieważ nie ma jednego stałego kryterium odniesienia. Rodzaj i rozmiar tych potrzeb jest uzależniony od cech osoby uprawnionej oraz od splotu okoliczności natury społecznej i gospodarczej, w których osoba uprawniona się znajduje.

Zakres potrzeb dziecka, które powinny być przez rodziców zaspokajane, wyznacza treść art. 96 k.r.o., według którego rodzice obowiązani są troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotować je należycie – odpowiednio do jego uzdolnień – do pracy dla dobra społeczeństwa.

Stosownie do tej dyrektywy rodzice w zależności od swych możliwości są obowiązani zapewnić dziecku środki do zaspokojenia zarówno jego potrzeb fizycznych (wyżywienia, mieszkania, odzieży, higieny osobistej, leczenia w razie choroby), jak i duchowych (kulturalnych), a także środki wychowania (kształcenia ogólnego, zawodowego) według zdolności, dostarczania rozrywek i wypoczynku.

Przy ocenie, które z potrzeb uprawnionego powinny być uznane za potrzeby usprawiedliwione, należy z jednej strony brać pod uwagę możliwości zobowiązanego, z drugiej zaś zakres i rodzaj potrzeb.

Zawsze jednak każde dziecko musi mieć zapewnione podstawowe warunki egzystencji w postaci wyżywienia zapewniającego jego prawidłowy rozwój fizyczny, stosowną do wieku odzież, środki na ochronę zdrowia, kształcenie podstawowe i zawodowe oraz na ochronę jego osoby i majątku.

Wyjście poza wymienione potrzeby zależy już tylko od osobistych cech dziecka oraz od zamożności i przyjętego przez zobowiązanego modelu konsumpcji.

Zgodnie z utrwaloną w orzecznictwie zasadą, dzieci mają prawo do równej stopy życiowej z rodzicami i to zarówno wtedy, gdy żyją z nimi wspólnie, jak i wtedy, gdy żyją oddzielnie.

Oznacza to, że rodzice powinni zapewnić dziecku warunki materialne odpowiadające tym, w jakich żyją sami. Nie będzie to jednak dotyczyło potrzeb będących przejawem zbytku.

Rodzice nie mogą uchylić się od obowiązku alimentacyjnego na tej podstawie, że wykonywanie tego obowiązku stanowiłoby dla nich nadmierny ciężar. Są obowiązani podzielić się z dzieckiem nawet najmniejszymi dochodami.

Przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przewidują także formę wykonania obowiązku alimentacyjnego, w całości lub w części, w postaci osobistych starań o utrzymanie i wychowanie dziecka.

W normalnie funkcjonującej rodzinie działania obojga rodziców polegają na jednoczesnym wykonywaniu obowiązku zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych dziecka jak też na osobistych staraniach o jego wychowanie. Następuje wówczas jedność dwóch sfer świadczeń majątkowych i osobistych.

Przez ustawowe określenie “możliwości zarobkowe i majątkowe” rozumieć należy nie tylko zarobki i dochody rzeczywiście uzyskiwane ze swojego majątku, lecz te zarobki i te dochody, które osoba zobowiązana może i powinna uzyskiwać przy dołożeniu należytej staranności i przestrzeganiu zasad prawidłowej gospodarki oraz stosownie do swoich sił umysłowych i fizycznych.

Możliwości zarobkowe zobowiązanego nie mogą być zawsze utożsamiane z faktycznie osiąganymi zarobkami.

W przypadkach uzasadnionych obejmują one także wysokość zarobków, które zobowiązany jest w stanie uzyskać, lecz nie osiąga ich z przyczyn nie zasługujących na usprawiedliwienie.

Chodzi tu o przypadki, w których osoba zobowiązana nie wykonuje wyuczonego i dobrze wynagradzanego zawodu, pracuje w niepełnym wymiarze godzin bądź też pracuje dorywczo.

Podstawą oceny możliwości zarobkowych w odniesieniu do pracownika będzie zarówno jego stałe wynagrodzenie, obejmujące wynagrodzenie zasadnicze, premie i dodatki, jak i świadczenia w naturze stanowiące uzupełnienie wynagrodzenia (deputaty) oraz świadczenia i wypłaty przypadające pracownikowi lub członkom jego rodziny z różnych tytułów w związku z zatrudnieniem.

Są to np. nagrody, świadczenia z funduszu socjalnego, wynagrodzenia za projekty wynalazcze itp.

Opracowano na podstawie:
UCHWAŁA PEŁNEGO SKŁADU IZBY CYWILNEJ I ADMINISTRACYJNEJ SĄDU NAJWYŻSZEGO
z dnia 16 grudnia 1987 r.

Tafi

Piotr Woś

Radca Prawny/Mediator Sądowy - Prowadzę bardzo dużą ilość spraw z zakresu szeroko pojętego prawa rodzinnego. Najwięcej spośród nich oczywiście dotyczy spraw rozwodowych, choć równie spora grupa zleceń dotyczy spraw o ustalenie kontaktów, alimenty, czy też ograniczenie bądź pozbawienie władzy rodzicielskiej.

Polecane artykuły

21 komentarzy

  1. Witam
    Alimenty powinny być
    – do 18 jak się nie uczy
    – do 20 jak się uczy
    TYLE
    A nie gonić do pracy 67 latków lub obciążać rodziny HARACZEM by żyły w biedzie a człowiek w dole wieku się leni i niby się gdzieś uczy miernie aby zniszczyć rodziców

    1. Dziecko mając 18 lat nie ucząc się powinno iść do pracy, jednak moge wtedy liczyć na minimalne stawki, lub nawet tylko na prawie darmowy staż. Takie osoby często pokrywają swoje wydatki jednak nadal mieszkają z rodzicami, często nie dokładają się do rachunków. W ten sposób rodzicę chcą im pozwolić zaoszczędzić na samochód, na mieszkanie, itd. Zdobywanie zawodu i doświadczenia trwa. Pomijam oczywiście darmozjadów, bo są i tacy.
      Także Rodzice nadal pokrywają wydatki, i często chcą to robić dla ich własnych dzieci. Są już odciążeni częścią wydatków (np dziecko samo sobie kupuje ubrania, buty, telefon, itd) więc rodzice cieszą się, że moga mieszkaniowo jeszcze wspomóc swoje dorastające dzieci. Oboje rodzice powinni być zgodni co do tego

  2. 500zł to za mało, 1000zł miesięcznie minimum!! do 30 roku nawet, bo po studiach od razu dzieciak pracy nie znajdzie. Także 1000zł to i tak mało na miesiąc na 1 dzieciaka.

    1. No tak, ale w większości rodzic nie wydaje tyle na dziecko tylko biorą dla siebie!!!!!!!! Znam nie jedną “matkę” która za alimenty od ojca idzie do salonu kosmetycznego, a dziecko chodzi jak “dziad”

      1. Rodzice żyjąc razem wszystkie pieniądze mają do dyspozycji razem z dzieckiem. Zależy oczywiście kto był winny rozwodu, ale np kobieta często w małżeństwie korzysta z pieniędzy męża, tworząc rodzinę mąż chce się opiekować i nią i dzieckiem więc i czasami daje jej na kosmetyczkę, na kwiaty, na buty.
        To samo dziecko. Owszem 1000 zł to wydaje się dużo, ale jeśli taki ojciec miał wcześniej te pieniądze, były one dostępne dla rodziny na np lepszy plecak, wycieczkę, kino, rower, jakieś większe wydatki niekoniecznie pierwszej potrzeby. Jeśli rodzic opuszcza rodzinę, o którą zobowiązał się dbać, to odbiera jej większą część zarobków…

      2. Ja znam nie jednego ojca, który za alimenty od matki kupuje napoje wyskokowe. Matka robi co może aby nie umrzeć z głodu.

    2. Chyba nie wiesz na czym polegaja alimenty. Oboje rodzicow sa zoobowiazani do utrzymania dziecka a nie tylko osoba placaca alimenty. I ty tak na powaznie do 30 roku zycia ?

    3. mowisz ze minimum 1000 zl? czyli na dwójke 2tys. zalozmy ze zarabiam 3 netto to mam mieszkac pod mostem? a np. byla kobieta ktora zdradzala i smieje sie teraz za plecami ze swoim fagasem i robi z Ciebie najwiekszego gnoja to wporzadku? gdzie tu dalsze zycie mmm? taki mądry jestes? zycze Ci zeby Cie takie cos spotkalo

    1. Możesz złożyć do sądu wniosek o podwyższenie alimentów uzasadniając to wzrostem kosztów życia. Teraz zasądzają min. 500 zł.

  3. Mi sędzina powiedziała że matka jest do wychowywania a ojciec do utrzymywania więc podziału pół na pół nie było i mam zasądzone alimenty 1000 zł, a jestem w związku małżeńskim i mam synka którego nie brała pod uwagę, była skupiona na pokrzywdzonej matce i jednym dziecku, gdzie matka jest nauczycielką i ma 4,5 tyś a ja 3tys. I jaka to sprawiedliwość w tym kraju gdzie jeszcze utrudnia kontakty z dzieckiem,

  4. Witam powie mi ktoś ile powinienem płacić alimentów na dziecko dla byłej partnerki jeśli opiekujemy sie dzieckiem po równo tylko w tygodniu wieczorami odwożę mała do mamy weekendy co drugi zostaje u mamy i u taty ciuszki kupuje jedzenie kupuje zajęcia dodatkowe opłacam jak chodzimy na basen kino i wyjazdy tak samo do zoo itp zabawki tak samo czyli normalnie wydaje na dziecko pieniądze w miesiącu była partnerka nie dzieli sie 500+ chciałem żeby je odkładać małej na konto ale nie wiem co sie dzieje z tymi pieniążkami ona ma mieszkanie na utrzymaniu ja tak samo musze płacić za utrzymanie mieszkania powiedzcie mi szczerze ile płacić jeszcze na dziecko oprócz tego co wydaje na dziecko jak jest zemną i nic nie zabraniam jej zabierać do domu do mamy proszę o szczerą odpowiedz chce być feer dla siebie i byłej partnerki ale nie czuje sie winny ze musieliśmy się rozstać po prostu nie dogadywaliśmy sie ale od razu po rozstaniu okazało się ze jest i spotyka sie z mojim kolega czułem sie oszukany ale najwazniejsza i tak jest moja córeczka nie byliśmy w małżeństwie łaczyło nas mieszkanie i dziecko sprzedaliśmy mieszkanie i podzieliliśmy sie na pół kasą za mieszkanie pozdrawiam

  5. Każdy kto ma nastoletnie lub studiujące dziecko dobrze wie ze koszty są ogromne. Mam zasądzone po 1000zł na dwójkę pełnoletnich dzieci. (córka studentka i syn maturzysta) 500+ nie dostajemy. Córce studiującej farmację poza domem muszę dać co miesiąc 1000 zł na mieszkanie i przynajmniej 1000zł na życie. Do tego dochodzą wszystkie inne koszty (telefon, abonament telefoniczny, wyjazdy, dentysta, czasami kurtkę, buty) Syn szykuje się na medycynę więc za rok będzie podobnie. Teraz trzeba opłacać korki, osiemnastki… Każdy młody człowiek robi sobie prawo jazdy, uprawia sporty, organizuje imprezy, ma laptopa i smartfon, wyjeżdża raz na jakiś czas z rówieśnikami, chodzi na pizze i do kina. To nie są jakieś fanaberie.
    A ja ciągle słyszę że sąd zasądził mi wysokie alimenty. Tylko że ja z tego nie mam nawet na połowę kosztów utrzymania dzieci. A dzieciom na start też muszę coś odłożyć.

    1. Dobre. Ja zaczynając studia radziłem sobie sam , wiedziałem jaka jest sytuacja rodziców i nie chciałem ich obciążać . Więc studiowałem zaocznie w weekendy i pracowałem w tygodniu. Nikt nic mi nie dał. Więc nie róbcie z dzieci niezaradnych kaleków . Ma ręce i rozum powinien sobie radzić od pewnego wieku . Teraz mam wszystko i wiem, że to moje bo sam na to zapracowałem . Alimenty również płacę i wiem, że sądy nie są bez wad . Zawsze idą w stronę matki nawet gdy ta przedstawia koszty nastoletniego dziecka u fryzjera 100 zł miesięcznie jako wymóg konieczny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button